Jako iż Zayn nie był jednym z najlepszych kucharzy i zużył wszystkie produkty znajdujące się w mojej lodówce postanowiliśmy śniadanie zjeść na mieście. Siedzieliśmy sobie właśnie w ładnej restauracji i zajadaliśmy rogale czekoladowe.
-Perrie a ty robiłaś już "to"? - spytał chłopak niepewnie.
-Czy uprawiałam seks? - upewniłam się o co mu chodzi.
-Mhm. - mruknął wyraźnie zawstydzony.
-Em....tak. - odpowiedziałam.
-A zrobiłaś "to" z kimś kogo kochałaś? - kolejne pytanie tym razem wyszeptał.
Zaczęłam się zastanawiać o co mu chodzi.
-Nie, dlaczego się pytasz?
-Ja....ja sam nie wiem. Nie wiedziałem przez tyle lat co u ciebie słychać i chciałbym to nadrobić. - rzekł, a mi zrobiło się ciepło na sercu. - Ale jeśli nie chcesz to nie musisz odpowiadać na moje pytania.
-Jesteś moim chłopakiem i masz pełne prawo być ciekawym. - powiedziałam, a Mulat podniósł głowę i spojrzał mi w oczy. - I z chęcią odpowiem na twoje pytania. - uśmiechnęłam się do niego.
- Ile miałaś chłopaków przede mną? - spytał.
-Nie miałam. Jesteś moim pierwszym chłopakiem. - odpowiedziałam nieco speszona.
-To z kim uprawiałaś seks? - spytał wyraźnie zdziwiony.
-Wiesz Zayn, to była wielka impreza i był alkohol. - spróbowałam mu to jakoś wytłumaczyć.
-Czyli zrobiłaś "to" z kimś przypadkowym? - spytał.
-Mhm. - odburknęłam.
Skończyliśmy jeść, zapłaciliśmy i wyszliśmy. Szliśmy przez ulicę trzymając się za ręce, gdy nagle Zayn pobiegł gdzieś w bok. Zaciekawiona stałam i czekałam na niego. Po chwili wrócił do mnie niosąc w ręce bukiet żółciutkich tulipanów.
-Proszę. - rzekł wręczając mi kwiaty. - Chciałabyś pójść potrenować? - spytał uważnie mi się przyglądając.
-Co takiego?
-No potrenować z mocą. - wyjaśnił mi, uśmiechając się ciepło.
-Jasne. - odwzajemniłam uśmiech.
-To chodźmy! - wykrzyknął radośnie ciągnąc mnie za rękę, w znanym tylko sobie kierunku.
*Oczami Louise*
Siedziałam jedząc kanapki, które przygotowała mi Cher.
-Smakują? - spytał mi Harry.
-Mhm. - wymruczałam, mając usta pełne jedzenia.
Chłopak uśmiechnął się i pogłaskał mnie po głowie.
-Jesteś urocza. - wyszeptał mi do ucha.
Zachichotałam i dojadłam moją kanapkę.
-Chcesz iść teraz spać? - spytał Hazz.
-Nom. - odparłam.
Byłam już naprawdę zmęczona. W głowie huczało mi od tych dzisiejszych wydarzeń i marzyłam tylko o ciepłym łóżku.
-Pójdę ci po piżamę ok? - spytał.
Przytaknęłam i odprowadziłam go wzrokiem do drzwi. Gdy wyszedł odetchnęłam i położyłam się na miękkiej poduszce. Usłyszałam jak ktoś wchodzi i kiedy już miałam wstać, ten ktoś przyłożył mi ścierkę do ust. Próbowałam się wyrwać jednak oczy same mi się zamknęły.
_________________
Późno już, ale jest nowy rozdział :) . Jak zwykle nie wiem co tu napisać >.< . Taka jedna dziewczyna, którą znam ale nie zbyt lubię, chciałabym śpiewała z nią kolędy o.O . Na 3 króli śpiewa się kolędy? Bo ja się nie znam xD. Wydaje mi się, że nie, ale nie jestem zbyt religijna czy coś. To do zobaczenia jutro <3.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Kocham was ♥
Boski rozdział aaaaa <3 czekam na nn!!!
OdpowiedzUsuńŚWIETNE *o* Harry jaki opiekuńczy XDD ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na next ♥ ♥ ♥
Cudne <3 a Zayn o jakie rzeczy się dopytuje xD czekam na next , i mam nadzieję, że będzie on już dzisiaj :D
OdpowiedzUsuńto takie słodkie że Perrie pozwoliła mu się pytać o takie rzeczy *.*
OdpowiedzUsuńale ja kocham takiego Malika jest zajebiście słodki i nieśmiały!!!!
kocham cię i czekam na nexta :)
Ku***
OdpowiedzUsuńJAKA SZMATKA?!!?!!?!?!?!
Jaki Harry awwww *___*
U-wiel-biam :33